wtorek, 8 grudnia 2009

HISTORIA AMELII

Mam na imię Amelia i opowiem wam pewną historię. Rodzice wyjechali, a ja zostałam z ciocią, wujkiem i kuzynem Arkiem. Pierwszego dnia bawiliśmy się w szkołę. Tydzień później, gdy oglądaliśmy telewizję, usłyszałam jakiś hałas. Szybko wybiegliśmy przed dom i zobaczyłam rozbity samochód, a obok leżał motor i jakiś ranny pan. Zawieźli go do szpitala. Miał złamaną nogę i rozbitą głowę. Okazało się, że to był mój wujek. Zmartwiłam się bardzo. Miesiąc później wujek wyszedł ze szpitala, a rodzice wrócili do domu. Dwa miesiące później wujek odwiedził nas z ciocią i kuzynką Kają, która urodziła się 7 tygodni temu. Moja mama ma być jej matką chrzestną. Jutro będzie chrzest. Nie mogę się doczekać. W końcu nastąpił ten uroczysty dzień, było wspaniale. Daliśmy małej Kajce książeczki, cukierki i misia. Na chrzcinach poznałam koleżankę, która została moją najlepszą przyjaciółką. Obydwie kochamy przyrodę. Gdy miałyśmy 12 lat, to zrobiłyśmy sobie biwak. Bardzo nam się podobało. Napisałyśmy kilka książek o naszych przygodach. Kamila pisała, a ja robiłam do opowiadań ilustracje. Polubiłyśmy to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz